Skip to content Skip to left sidebar Skip to footer

Tag: zabytki

Kazimierski TOP 10

Już jutro, 17 lipca o godz. 12.00, zapraszamy na wycieczkę z przewodnikiem, podczas której obejrzycie Państwo najciekawsze i najbardziej znane miejsca w Kazimierzu Dolnym. Trasa spaceru wiedzie poprzez znane zakątki Kazimierza Dolnego. Wejdziemy na zamek Kazimierza Wielkiego, skąd roztacza się magiczny widok na Wisłę oraz na górującą nad miasteczkiem basztę. Obejrzymy widok z Góry Trzech Krzyży i zajrzymy do kazimierskiej fary. Schodząc na rynek poklepiemy pomnik kundelka, gdzie obejrzymy zabytkowe kamienice. Ponadto dowiecie się Państwo, dlaczego postawiono studnię na rynku. Następnie przejdziemy na Mały Rynek, aby przyjrzeć się dolinie Grodarza, starym jatkom koszernym i synagodze. Wejdziemy do wąwozu lessowego. Będą legendy, barwna historia i ciekawe historyjki kazimierskie. Istnieje możliwość przedłużenia wycieczki o przejazd meleksami do Korzeniowego Dołu i na cmentarz żydowski.

Zapraszamy!

Zwiedzanie trwa ok 3 godzin. Cena obejmująca wejście na zamek, basztę i Górę Trzech Krzyży : dorośli 25zł /os, dzieci do 5 roku życia bezpłatnie, powyżej 15zł/os.

 

Zgłoszenia telefoniczne 606311372 lub mailowe oprowadzanie@gmail.com

Uliczka Krzywe Koło

Krzywe Koło to jedna z najkrótszych i najbardziej urokliwych uliczek w Kazimierzu Dolnym. Wchodząc w nią od strony ulicy Lubelskiej widzimy Farę i ruiny Zamku. Dawniej domy wzdłuż ulicy Lubelskiej miały lochy wykute w opoce, które służyły jako magazyny i piwnice do składowania towarów. Dojeżdżano do nich od strony Wisły uliczką nazywaną Ku Dzwonnicy lub Ku Farze. W okresie międzywojennym funkcjonowała jako ulica Podgórna. W latach 50. XX wieku słynny architekt Karol Siciński, główny konserwator zabytków i twórca odbudowy Kazimierza Dolnego w latach 1945-1958,  nazwał Ją Krzywe Koło i zmienił jej przebieg. W 1958 roku wybudował tutaj, pod numerem 4, swój dom pięknie wkomponowany w zbocze Góry Krzyżowej. Nieco powyżej znajduje się urokliwy dom malarza Piotra Żółkiewskiego, w którym niegdyś znajdował się sklep z artykułami metalowymi.  Brukowana uliczka Krzywe Koło jest ulubionym miejscem przechadzek turystów.

Agnieszka Stelmach

 

 

 

Kazimierz dolny - wąwozy

Nocne zwiedzanie Kazimierza Dolnego

Nocą świat wygląda inaczej,
Nocą budzą się nieznane emocje,
Nocą historia ma inny wymiar,
Nocą może zdarzyć się wszystko…

 

Zapraszamy na nocne zwiedzanie Kazimierza Dolnego w tajemniczym blasku płonących pochodni. W trakcie nocnego spaceru doświadczony przewodnik opowie ciekawe historie o zabytkach, legendy o duchach i tajemnicach magicznego miasteczka. Przekonacie się Państwo, że okryte mrokiem uliczki, Duży i Mały Rynek, Wąwóz Korzeniowy i cmentarz żydowski wyglądają zupełnie inaczej niż w świetle dnia. Zwiedzanie rozpoczyna się pod słynną studnią na Rynku. Tutaj poznajemy historię miasteczka i podziwiamy zabytkowe budowle, kościoły i kamienice. Następnie idziemy w stronę klasztoru o.o. Franciszkanów i na Mały Rynek, do dawnej dzielnicy żydowskiej. Dorośli uczestnicy dostają jako poczęstunek kieliszek kazimierskiej nalewki dla kurażu. Później jedziemy eko- busikami na Kirkut i do Wąwozu Korzeniowego, do którego wchodzimy z płonącymi pochodniami.

Zapraszamy na ekscytującą wycieczkę, której nigdy nie zapomnicie!

W sezonie letnim spotykamy się o godz. 21.00 pod studnią na Rynku.

 

Cena: dorośli/ 55 zł,

młodzież/ 35 zł

 

Cena zawiera: koszt przewodnika, przejazd ekobusikami, kieliszek nalewki lub sok dla dzieci

Kontakt:

tel. 604 116 147; 791 113 340

biuro@kazimierz-tour.pl
rezerwacje@kazimierz-tour.pl

 

Nocne zwiedzanie Kazimierza Dolnego
zwiedzanie wąwozu w nocy
Wąwozy nocą w Kazimierzu Dolnym
Nocny spacer po wąwozie

Legenda o duchach w spichlerzu

Właściciel ziemski i posiadacz kilku wsi w okolicy Kazimierza Dolnego, Jan Kleniewski, składował w jednym z kazimierskich spichlerzy cukier ze swojej cukrowni. Towaru pilnował postawny i krzepki mężczyzna w sile wieku. Przez całe lato stróż spał pod gołym niebem koło spichlerza. Jednak gdy nadeszły jesienne chłody i słoty, postanowił schronić się pod dachem. Pierwszej nocy był bardzo czujny, ale niebawem zasnął twardym snem. Około północy obudziły go dziwne odgłosy. Najpierw wydawało mu się, że ktoś ustawia cukier na półkach i przeciąga coś ciężkiego w górę, a potem układa w sterty do załadunku. Stróż wstrzymał oddech, aby nie ujawnić swojej obecności. Wprawdzie w całkowitych ciemnościach nic nie widział, ale wszystko dobrze słyszał. Co chwilę podszczypywał się, żeby sprawdzić, czy to wszystko nie jest przypadkiem snem. O świcie sprawdził dokładnie wnętrze magazynu, ale wszystko znajdowało się na swoim miejscu i nigdzie nie było najmniejszych śladów nocnego zamieszania. Nadeszła kolejna noc. Stróż położył się przy samych drzwiach spichlerza, aby w razie czego ratować się ucieczką. Ledwie zdążył zapaść w lekką drzemkę, gdy usłyszał ciężkie kroki. Nagle jakaś duża i silna postać chwyciła go za kołnierz i wrzasnęła, żeby się wynosił, bo nie ma tutaj nic do roboty. Przerażony stróż krzyknął, że on tylko pilnuje cukru i próbował uwolnić się od trzymającej go ręki, ale chwytał tylko powietrze. W pewnej chwili tubalny głos oznajmił: “Wszystko należy do nas!!!” i rozkazał stróżowi iść precz. Przerażony mężczyzna wybiegł na zewnątrz. W tej samej chwili we wnętrzu spichlerza, podobnie jak poprzedniej nocy, duchy zaczęły swoje głośne harce. Jeszcze tego samego dnia stróż odszedł z pracy, bo za żadne skarby nie chciał zostać w miejscu, gdzie panoszą się złe moce.

Opisana powyżej historia zdarzyła się ponoć naprawdę w kazimierskim spichlerzu należącym do rodziny Kleniewskich, właścicieli cukrowni w sąsiedniej Zagłobie. W okolicy Kleniewskich znano jako założycieli konnej kolejki wąskotorowej, która kursowała od folwarku w Polanówce do cukierni.    

Spichlerz w Kazimierzu Dolnym

Legenda o duchach w spichlerzu

Nowy szlak turystyczny „Kazimierz dwóch księżyców”

W piątek, 10 listopada o godz. 12.00, Muzeum Nadwiślańskie zaprasza do swojego oddziału w Domu Kuncewiczów. W klimatycznych wnętrzach willi “Pod Wiewiórką” odbędzie się prezentacja założeń nowego szlaku turystycznego „Kazimierz dwóch księżyców”. Celem konkursowego projektu zgłoszonego przez Muzeum Nadwiślańskie było stworzenie szlaku literacko-turystycznego dla seniorów, inspirowanego książką „Dwa księżyce” Marii Kuncewiczowej. Szlak przygotowywano we współpracy ze starszymi mieszkańcami miasteczka. Poddano go również konsultacjom społecznym, aby w oparciu o uzyskane opinie stworzyć ogólnie dostępny przewodnik. Jego autorem jest geograf i krajoznawca Stanisław Turski, autor wielu informatorów turystycznych. Publikacja przewodnika stała się możliwa dzięki grantowi za zwycięski projekt uzyskanemu przez Muzeum Nadwiślańskie w ramach konkursu grupy farmaceutycznej „Adamed dla Seniora”.

Szlak „Kazimierz dwóch księżyców” jest ofertą turystyczną skierowaną przede wszystkim do zorganizowanych grup seniorów, słuchaczy Uniwersytetów Trzeciego Wieku, członków klubów czytelniczych oraz kuracjuszy wypoczywających w Nałęczowie.

Punkty na szlaku “Kazimierz dwóch księżyców”:

  • Dom Kuncewiczów
  • Dom Reginy Białowiejskiej
  • Pensjonat Świtezianka
  • Grodarz
  • Mały Rynek
  • Synagoga
  • Uliczka Krzywe Koło
  • Restauracja U Berensa
  • Fara
  • Rynek
  • Klasztor Franciszkanów – Reformatów
  • Cmentarz

 

Podczas prezentacji w Domu Kuncewiczów przedstawiciele grupy farmaceutycznej „Adamed” uroczyście przekażą nagrodę pieniężną dla Muzeum, a Stanisław Turski omówi najciekawsze miejsca na nowym szlaku. (wstęp wolny)

Serdecznie zapraszamy!

 

Cmentarz parafialny św. Jana w Kazimierzu Dolnym

Cmentarze w Kazimierzu Dolnym to jedne z wielu turystycznych celów w tym pięknym miejscu. W miasteczku znajdują się trzy nekropolie. Jedną z nich jest katolicki cmentarz parafialny św. Jana usytuowany tuż za Klasztorem Reformatów, pod Wietrzną Górą. Z racji swojego malowniczego położenia na stoku wzgórza oraz licznych zabytkowych nagrobków jest on uważany za jedną z najpiękniejszych nekropolii w kraju.

Miejsce na cmentarz św. Jana zostało wybrane w 1798 roku, ale jego poświęcenie odbyło się dopiero 5 listopada 1869 r. z udziałem kazimierskiego proboszcza, księdza Jana Szczepańskiego. Do tego czasu funkcjonował stary cmentarz za kościołem farnym, na zboczu Wzgórza Zamkowego.

Nowa część cmentarza św. Jana (znajdująca się w górze za starym) została poświęcona 28 października 1924 roku i funkcjonuje po dziś dzień. Początkowo obydwie nekropolie były oddzielone głębokim wąwozem. W latach 50-tych XX w. połączono je kamiennym mostkiem arkadowym. W pewnym sensie stanowi on symbol mówiący o tym, że aby dostać się do współczesności należy przedrzeć się przez bogatą historię Kazimierza Dolnego.

Obecnie starsza część nekropolii – nazywana potocznie “dolną” – stanowi obszar zabytkowy, na którym nie dokonuje się już pochówków. Spoczywają tutaj ważne dla miasteczka osobistości m.in. rodzina Berensów (założycieli słynnego w miasteczku Hotelu Polskiego), ks. Andrzej Kamiński, Tadeusz Ulanowski, Tadeusz Feliks Tyszkiewicz, Antoni Michalak, Maria i Jerzy Kuncewiczowie, Karol Siciński i Cezary Sarzyński. W różnych zakątkach cmentarza można też zobaczyć mogiły żołnierskie z czasów I i II wojny światowej.

Odwiedzając Kazimierz Dolny warto uzupełnić plan zwiedzania o tę piękną zabytkową nekropolię.  

Prof. Tadeusz Pruszkowski

W 1923 roku profesor Tadeusz Pruszkowski, wykładowca rysunku i malarstwa na warszawskiej ASP, po raz pierwszy przywiózł swoich studentów na plener do Kazimierza Dolnego, w którym później wybudował sobie dom i pracownię. Klimat urokliwego miasteczka tak bardzo przypadł im do gustu, że letnie warsztaty malarskie stały się coroczną tradycją. Prof. Pruszkowski był dla uczniów serdeczny i przyjacielski. Nigdy nie narzucał im swojego punktu widzenia i szanował ich indywidualizm. Nic więc dziwnego, że był przez nich uwielbiany! Po pracowitym dniu zapraszał młodych malarzy do swojej willi usytuowanej na zboczu Góry Trzech Krzyży, naprzeciwko Zamku i Baszty. Najczęściej przy ognisku omawiano różne wydarzenia artystyczne i dyskutowano. Obrazy prezentowane na wystawach poplenerowych wzbudzały coraz większe zainteresowanie Kazimierzem Dolnym, a prof. Pruszkowski słusznie był uważany za odkrywcę zabytkowego miasteczka nad Wisłą. To on sprawił, że Kazimierz stał się obowiązkowym ośrodkiem dla niemal każdego artysty. W 1925 wspólnie z miejscowym księdzem, Stanisławem Szepietowskim, założył Towarzystwo Przyjaciół Kazimierza, którego celem była poprawa urządzeń komunikacyjnych oraz ochrona zabytków. Prof. Pruszkowski uczynił wiele, aby zaangażować w działalność na rzecz miasta znane osobistości elity warszawskiej. W 1926 roku zrealizował w Kazimierzu Dolnym film „Szczęśliwy wisielec, czyli Kalifornia w Polsce”. Przygodna ekipa filmowa wypożyczyła kamerę i taśmę filmową z Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. W roli operatora zadebiutował sam profesor, głównych bohaterów zagrali jego studenci, a statystami byli mieszkańcy miasteczka. W rezultacie powstał film pełnometrażowy o miłosnych perypetiach młodych malarzy, który w grudniu 1926 r. wyświetlano w warszawskim kinie „Splendid”. Chociaż taśmy filmowe spłonęły w czasie wojny, z zachowanych recenzji i wspomnień można odtworzyć zarys zapomnianej produkcji. W 1938 roku Tadeusz Pruszkowski otrzymał honorowe obywatelstwo Kazimierza Dolnego. Po wybuchu wojny wraz z rodziną wyjechał do Warszawy. W nocy 30 czerwca 1942 r. został aresztowany przez gestapo. Podczas transportu z Alei Szucha na Pawiak podjął dramatyczną próbę ucieczki i został zastrzelony. W październiku 1963 roku w kazimierskim domu Tadeusza Pruszkowskiego odbyła się uroczystość wmurowania tablicy pamiątkowej. Trzeba wspomnieć, że okazała willa – potocznie nazywana niegdyś kasztelem Prusza – powstała w 1936 roku według projektu Lecha Niemoyewskiego. Dawna siedziba malarii – pierwszej letniej szkoły artystów skupionych w założonym przez prof. Pruszkowskiego Bractwie św. Łukasza – na dobre wpisała się w architekturę miasteczka. Wysoka budowla ma kształt średniowiecznej baszty. Jest wykonana z kazimierskiego wapienia z podcieniowymi arkadami i tarasem widokowym na dachu. Dom był pomyślany jako miejsce powstawania płócien o dużych rozmiarach. To tutaj artyści z Bractwa św. Łukasza namalowali cykl obrazów na wystawę światową w Nowym Jorku. Budynek został opisany przez Marię Kuncewiczową w „Dwóch księżycach”. W jego wnętrzach realizowano także zdjęcia do filmu „Nad rzeką, której nie ma” w reżyserii Andrzeja Barańskiego. 

Agnieszka Stelmach

Zdj. pochodzi z albumu „W Kazimierzu nad Wisłą” w oprac. Konrada Nawrockiego

 

 

 

Zabytki ulicy Senatorskiej

Ulica Senatorska

Ulica Senatorska leży na terenie pierwotnej osady Kazimierz. Początkowo cała ulica wzdłuż rzeczki Grodarz nosiła nazwę „Nadrzeczna”. W 1681 r. (a według innych źródeł w 1630 r.) ustanowiono nazwę “Senatorska” na odcinek od ul. Klasztornej do Wisły. Wznoszone tutaj od XVI w. murowane kamienice rozbudowywano i upiększano zwłaszcza w XVII w.

Na Senatorskiej powstawały kantory magnatów z Wołynia. Jeszcze w połowie XIX w. mieszkali tutaj potomkowie zamożnych handlarzy zbożem. W 1915 roku wszystkie zabudowania ulicy spłonęły w niszczycielskim pożarze. Niektóre kamienice np. pod nr 1, 3, 7 i 9 zostały odbudowane dopiero w latach 80. XX w. według projektu Henryka Dąbrowskiego. Do ich rekonstrukcji wykorzystano stare ryciny i ocalałe fotografie.  

Kamienice przy Senatorskiej, głównej ulicy dawnego Kazimierza, świadczą o świetności tego malowniczego miasteczka.

Najważniejszym zabytkiem jest Kamienica Celejowska z 1635 roku – szczytowe osiągnięcie rodzimego stylu w późnorenesansowej architekturze mieszczańskiej.

Podobnie jak w kamienicach Przybyłów, renesansowa kompozycja architektoniczna budynku znika pod płaskorzeźbą bogatych zdobień. Od 1917 roku Kamienica Celejowska była własnością Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości. W 1928 r. architekt Jerzy Siennicki napisał monografię kamienicy oraz nadał jej nazwę Celejowska (od nazwiska bogatego kupca i rajcy miejskiego Bartłomieja Celeja, dla którego ją zbudowano). Od lat 30. XX wieku znajdowały się tu zbiory muzealne Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza. Dziś w kamienicy mieści się jeden z pięciu oddziałów Muzeum Nadwiślańskiego.

Kamienica Biała (pod nr 17) pochodzi z 1640 roku, ale jej fragmenty datowane są na XVI wiek. Attyki na fasadzie przypominają te z Kamienicy Celejowskiej, ale w tym przypadku są dużo skromniejsze. Przez wiele lat swoją pracownię miał tutaj malarz Zenon Kononowicz (1903- 1971), znany w Kazimierzu jako “Bosy” lub “Kanon”. Na piętrze mieści się muzeum Oskara Sosnowskiego. W latach 2000-2002 budynek odrestaurowali państwo Bakerowie, o czym informuje tabliczka z napisem: “ Anna Sosnowska-Baker i Edgar Baker jako symbol miłości”. Na bocznej ścianie kamienicy znajduje się balkon Romea i Julii, nazwany tak przez obecnych właścicieli.

Kolejna historyczna kamienica przy Senatorskiej – Kamienica Górskich – zbudowana została przez Wawrzyńca Górskiego na przełomie XVI i XVII wieku. Uwagę zwracają piękne wnętrza z kolebkowymi sklepieniami. Na skromnej fasadzie gmerk Górskich i data 1607 – rok zakończenia budowy. Obecnie mieści się tutaj siedziba władz miasta.

Przy końcu zabytkowej ulicy, w pobliżu Bulwaru Nadwiślańskiego, znajduje się Stara Łaźnia, jedno z najwybitniejszych dzieł słynnego architekta Jana Koszczyca-Witkiewicza z 1921 r. Okazały budynek nosi cechy stylu dworkowego z elementami renesansu lubelskiego i maniery zakopiańskiej.

Na ulicy Senatorskiej mieszą się także galerie artystyczne i restauracje. 

Agnieszka Stelmach

Ulica Lubelska

W zabytkowym Kazimierzu Dolnym każda uliczka ma swoją ciekawą historię. Zapraszamy na przechadzkę ulicą Lubelską, gdzie już w średniowieczu biegł szlak handlowy do Lublina. Zobaczycie tutaj zabytkowe budowle, drewniane chaty i galerie z pięknymi obrazami!

Read More

Stara Łaźnia

Stara Łaźnia w Kazimierzu Dolnym, wzniesiona w 1921 roku, jest jednym z najwybitniejszych dzieł architekta Jana Koszczyca-Witkiewicza. Dawniej w miejscu tym mieściła się łaźnia i pralnia. Okazały budynek łączy elementy renesansu lubelskiego i maniery zakopiańskiej.

Read More

Zabytkowa studnia

Kilka łyków wody z zabytkowej studni na Rynku sprawi, że stale będziecie wracać do magicznego Kazimierza Dolnego! Tak głosi legenda, ale trzeba się samemu przekonać, ile w tym prawdy. Faktem jest, że słynna studnia usytuowana w centralnym punkcie kazimierskiego Rynku jest symbolem miasteczka i ulubionym miejscem do robienie pamiątkowych zdjęć.

Read More