Ulica Lubelska w Kazimierzu Dolnym to jedna z najbardziej uczęszczanych tras spacerowych, mająca długą i ciekawą historię. Od średniowiecza biegł tędy szlak handlowy do przeprawy wojszyńskiej przez Wąwolnicę do Lublina. Nazwa traktu, a potem ulicy u podnóża Góry Trzech Krzyży, istniała niemal “od zawsze”. To właśnie tutaj znajdują się jedne z najpiękniejszych zabytków w miasteczku: Synagoga, Kościół św. Anny i dawny Szpital dla Ubogich – jego nietypowe położenie w dole ulicy sprawia, że przechodząc, znajdujemy się niemal na wysokości oryginalnego szczytu budynku w stylu manierystycznym. Na ulicy Lubelskiej znajduje się jeszcze kilka ciekawych domów.
Na początku, pod nr 1, stoi dom Gałuszewskich, którego historia sięga XVII w.
Najwyższą budowlą przy Lubelskiej jest XVII-wieczna Kamienica Wysoka, zwana też Kamienicą Kmity. Przed wojną, gdy zajmowała ją żydowska rodzina Moszka Majtera, od piątkowego do sobotniego popołudnia drewniany ganek na piętrze pełen był zakupionych cieląt, których nie wolno było zabijać w szabas. Podczas II wojny światowej kamienica popadła w ruinę. W 1953 roku odbudował ją Franciszek Kmita, absolwent warszawskiej ASP. Malarz urządził sobie tutaj mieszkanie i pracownię. Na uwagę zwraca także ocalały z wojennej pożogi dawny dom żydowski pod nr 8, zabudowania gospodarcze – stodoła i lamus z początków XIX w. oraz kilka drewnianych chat z pierwszej połowy XIX w.
Przy Lubelskiej mają swoje siedziby artystyczne galerie, m.in. “Suszarnia” Jana Wołka, galerie Agnieszki Mitury, Sławomira Mikawoza, Marka Andały, Galeria Grabskich oraz kilka innych. Na dawnym trakcie lubelskim można także posmakować przedwojennych potraw żydowskich i polskich, w stylowej restauracji o wdzięcznej nazwie “Bajgiel”.
Na samym końcu ulicy, tuż przy nowo wybudowanym okazałym gmachu szkoły, stoi zabytkowa Kapliczka Chrystusa Frasobliwego. W XVII wieku, w pobliżu tego miejsca usytuowane były prawdopodobnie miejskie szubienice oraz Brama Lubelska.
Zapraszamy wszystkich turystów na przechadzkę historyczną ulicą Lubelską!
Agnieszka Stelmach