Pałac Zamoyskich w Kozłówce
Zespół pałacowo-parkowy w Kozłówce cieszy się wielką sławą wśród zwiedzających. Bogactwo zgromadzonych w komnatach dzieł sztuki oraz przedmiotów użytkowych z różnych epok sprawia, że każdy turysta z pewnością znajdzie tu coś godnego zainteresowania. Spacer po pałacu rozpoczynamy w obszernej sieni, gdzie ustawiono drzewo genealogiczne Zamoyskich – najsłynniejszych właścicieli Kozłówki. Turyści chętnie wchodzą do gabinetu hrabiego Konstantego. Wśród wiszących tu portretów zwraca uwagę obraz przedstawiający matkę rodu Zamoyskich – Zofię z Czartoryskich, uważaną za życia za jedną z najpiękniejszych kobiet Europy. W sypialni pana domu nie brakuje pomysłowych sprzętów. Są to m.in.: stojący przy łóżku angielski stolik śniadaniowy, nazywany niemym kelnerem, oraz przypominająca patelnię szkandela – płaskie naczynie do podgrzewania pościeli.
W Małym Salonie, który zajmowały przed II wojną dzieci właścicieli, w rogu pod oknem ustawiono włoski pianomelodikon (instrument do mechanicznego odtwarzania muzyki zapisanej na specjalnie perforowanej papierowej taśmie).
Jednym z najważniejszych pomieszczeń pałacu jest niewątpliwie Salon Czerwony (zwany tak od koloru ścian), najwyższy w całej rezydencji. Miał on być salą balową, jednak nie odbyła się tu nigdy żadna zabawa. Hrabia Konstanty uważał, że w czasach niewoli narodowej byłoby to niestosowne i reprezentacyjnemu pomieszczeniu nadał charakter patriotyczny.
Jelita – herb z legendą
Do rezydencji Zamoyskich wchodzimy przez neobarokową bramę, zwieńczoną herbem Jelita i umieszczonym poniżej zawołaniem rodowym „To mniey boli”. Według legendy, protoplasta rodu Zamoyskich – Florian Szary, ranny podczas bitwy pod Płowcami w 1331 r., wzbudził współczucie króla Łokietka. Władca na widok rycerza, podtrzymującego wnętrzności (jelita) wypadające z przebitego trzema włóczniami brzucha, dostrzegł jego cierpienie. Rycerz miał wówczas powiedzieć: „To mniej boli niż rany zadane ojczyźnie”. Na pamiątkę tego wydarzenia Władysław Łokietek nadał rycerzowi nowy herb z trzema włóczniami na tarczy oraz zawołanie „To mniey boli”.
W Pokoju Kredensowym niejedna pani domu z zachwytem spogląda na piękny komplet naczyń do potraw z raków, złocony serwis herbowy Zamoyskich czy ozdobne naczynia do gotowania jajek.
Na koniec wycieczki po rezydencji zwiedzający zaglądają jeszcze do sklepu z pamiątkami i kierują się do kaplicy pałacowej, powstałej w latach 1903-10. Bogate wyposażenie wnętrza wzorowane było na kaplicy królewskiej w Wersalu. Warto zwiedzić też wozownię z kolekcją powozów, sprzętu jeździeckiego i akcesoriów przydatnych w podróży oraz Galerię Socrealizmu, w której prezentowana jest polska sztuka pierwszej połowy lat 50. XX w.
Aby odkryć pełnię uroku wyjątkowego zakątka jakim jest Kozłówka, trzeba jeszcze odbyć spacer po rozległym parku. Część położoną przy pałacu zajmuje reprezentacyjny ogród francuski z fontanną i pomnikiem żołnierzy napoleońskich, a dalej rozciąga się park angielski, w którym najmłodszych turystów z pewnością ucieszy plac zabaw, zadaszone miejsce piknikowe oraz bażantarnia. W klatkach obok naszych bażantów łownych można podziwiać egzotyczne bażanty złociste i diamentowe, a przypałacowe tereny są mieszkaniem dużego stada pawi.
Osada Pałacowa w Puławach
Puławy istnieją od XVI w., kiedy nad brzegiem Wisły powstała osada rybacka. Sercem miasta jest pałac Czartoryskich z 1676 r., przebudowany ponad wiek później przez książęcą parę Adama Kazimierza Czartoryskiego i Izabelę z Flemmingów. Dziś w pałacu zwracają uwagę: żeliwna klatka schodowa z końca lat 50. XIX w. oraz odrestaurowane sale o różnym wystroju ścian i sklepień – Kamienna, Gotycka, Rycerska, Kolumnowa. Zawirowania historii ogołociły rezydencję niemal doszczętnie, jednak od 2009 r. w części pałacowych pomieszczeń funkcjonuje Muzeum Czartoryskich, prezentujące zabytki rodzinnej kolekcji z krakowskiego Muzeum Czartoryskich.
Puławy słyną z sentymentalnego parku w stylu angielskim założonego przez Izabelę Czartoryską. Można w nim oglądać charakterystyczne budowle nawiązujące swoją architekturą do antyku, średniowiecza i orientu. Najbliżej wejścia do parku wznosi się Domek Gotycki, zaprojektowany z przeznaczeniem na gromadzenie polskich pamiątek narodowych i dzieł sztuki europejskiej, w tym Damy z gronostajem Leonarda da Yinci.
Najsłynniejszą budowlą w parku jest Świątynia Sybilli zbudowana na wzór świątyni Westy w Tivoli pod Rzymem. Izabela Czartoryska zgromadziła tu swoje zbiory (pamiątki po wielkich Polakach), czyniąc budowlę pierwszym polskim muzeum, otwartym w 1801 r. Dziką Promenadą warto przejść do wybudowanego pod koniec XVIII w. Pałacu Marynki. Na budowli umieszczono łacińską sentencję Horacego: Ten zakątek ziemi najbardziej się do mnie uśmiecha. Wszyscy turyści, którzy doceniają klimat tego miejsca, spacerują po innych zakamarkach rozległego parku (32 ha), odwiedzając m.in. groty, schody tarasowe, pasaż angielski, Altanę Chińską czy Domek Żółty, zwany Aleksandryjskim.
Muzeum Czartoryskich w Puławach, ul. Czartoryskich 8, tel.: 81 4754500, 4754503, www.muzeumnadwislanskie.pl; czynne: codz. 9.00-17.00; bilety: 6 zł, ulg. 4 zł, rodzinny 14 zł. Na mocy porozumienia muzeum z gospodarzem osady pałacowej – Instytutem Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa, muzealnicy będą też oprowadzać po innych zabytkowych salach pałacu oraz obiektach parkowych (szczegółowa oferta na stronie internetowej muzeum).
Zamek w Janowcu
Turyści przyjeżdżają do Janowca wabieni ruinami dawnego zamku Firlejów, położonymi na szczycie wiślanej skarpy. Ponad 500-let- nia historia budowli oraz jej malowniczość sprawiają, że warto
Dzieje zamku
Zamek zbudował na początku XVI w. Mikołaj Firlej herbu Lewart, kasztelan krakowski i hetman wielki koronny. Była to nowoczesna wówczas budowla obronna. Jej funkcję zmienił syn Mikołaja – Piotr, adaptując Wielką Basteję na komnaty mieszkalne. W XVII w. zamek przejęli Tarłowie herbu Topór i nadali mu charakter barokowej rezydencji. W 1654 r. Barbara Tarłówna poślubiła Jerzego Sebastiana Lubomirskiego, wnosząc mu rezydencję w posagu. Kolejni właściciele przebudowywali zamek aż do początku XVIII w. Następni nie mogli udźwignąć kosztów jego utrzymania, przez co popadał w ruinę. Zniszczeń dopełniały kolejne wojny. Ostatnim właścicielem zamku był Leon Kozłowski – jedyny prywatny właściciel zamku w Polsce w okresie PRL. W 1975 r. budowlę odkupił od niego Skarb Państwa. Można przeprawić się tu promem z Kazimierza Dolnego. W budynku bramnym znajdują się kasa oraz sklep z pamiątkami, gdzie mali turyści często zaopatrują się w drewniane miecze i stroje rycerskie.
Z krużganków zamkowych świetnie prezentuje się Dziedziniec Wielki. Amfilada Południowa to pozostałość XVI-wiecznego pałacu Andrzeja Firleja – przyjaciela Jana Kochanowskiego, który mieszkał w pobliskim Czarnolesie. W odtworzonym Domu Północnym, po przeciwnej stronie dziedzińca, mieści się ekspozycja poświęcona historii zamku, gdzie zobaczyć można szereg makiet, pejzaże malowniczej budowli czy lufy armatnie. Uwagę zwracają otwory strzelnicze w murach, a fragment kolumny turyści chętnie wykorzystują do sesji fotograficznych.
Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym, oddział Muzeum Zamek w Janowcu, ul. Lubelska 20, Janowiec, tel.: 81 8815228, www.muzeumnadwislan- skie. pl; czynne: HV wt.-ndz. 10.00-15.00, V—VIII wt.-ndz. 10.00-17.00, dodatkowo dziedziniec i krużganki zamku wt-ndz. 17.00-20.00, IX wt.-pt. 10.00-16.00, sb.-ndz. 10.00-17.00, X—XII wt.-ndz. 10.00-15.00; bilety: 12zł, ulg. 8zł, rodzinny 30 zł, zwiedzanie dziedzińca i krużganków po zamknięciu ekspozycji – 5 zł.
Zamek i baszta w Kazimierzu Dolnym
Najbardziej charakterystycznym miejscem Kazimierza Dolnego, do którego podążają wszyscy turyści, jest Rynek. Warto jednak wspiąć się na Górę Trzech Krzyży, z której roztacza się malowniczy widok na miasteczko, Wisłę i położony po jej drugiej stronie Janowiec. Nasycenie głębią krajobrazu dodaje sił na wędrówkę do ruin kazimierskiego zamku.
Zamek wzniósł Kazimierz Wielki. Owalny kształt obiektu był dostosowany do przestrzeni na wzgórzu, a jego wysokie mury zapewniały mieszkańcom schronienie w razie niebezpieczeństwa. Okres najazdów i wojen w wieku XVII doprowadził do zniszczenia zamku, a w czasach zaborów wysadzono część murów, które groziły zawaleniem. Po niedawnych pracach rekonstrukcyjnych konserwatorskich zamek udostępniony jest w postaci trwałej ruiny, a w części odgruzowanych pomieszczeń eksponowane są zabytki znalezione podczas prac. Turyści zachwycają się pejzażem przełomu Wisły, jaki roztacza się z platformy widokowej i spoglądają na bielejącą w sąsiedztwie zamku wieżę. Koniecznie trzeba wspiąć się do tej najstarszej budowli miasta, wzniesionej w XIII w. i pełniącej zapewne podwójną funkcję – strażnicy i latarni dla statków wpływających do kazimierskiego portu. Wejście na szczyt wymaga pewnego wysiłku, bo kamienna wieża liczy 20 m, ale widok Wisły, jaki można stamtąd podziwiać, w pełni wynagradza chwilowe zmęczenie.
Zespół Zamkowy (zarządzany przez Centrum Informacji Turystycznej) w Kazimierzu Dolnym, tel.: 81 8810709, www.zabytkikazimierzdolny.pl; cit@kokpit.com.pl; czynny: V-X codziennie 10.00-18.00, XI-IV pt.-ndz. 10.00-15.00; bilety: 7 zł, ulg. 5 zł, rodzinny 20 zł, dzieci do 5 lat bezpłatnie; w okresie zimowym bilety promocyjne 5 zł; Wstęp na Górę Trzech Krzyży – 4 zł.