Bez specjalnych emocji przegłosowano podczas sesji Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym sprzedaż komunalnych nieruchomości. Uzyskane środki mają stanowić uzupełnienie dotacji unijnych pozyskanych w ostatnim okresie na realizację inwestycji.
Duża kwota zawarta w projektach wymaga dość znacznych nakładów ze strony budżetu. Dlatego Władze Miasta postanowiły wystawić kilka obiektów na sprzedaż. Zabytkowa Łaźnia miała być chyba największym problemem pomysłodawców przetargu na zbycie nieruchomości.
Okazało się, że to jednak Amfibar stał się przyczyną zaciętej dyskusji.
Słynne z jakości zapiekanki, które od 30 lat serwują dzierżawiący, wywołały wśród Radnych wspomnienia i sprzeciw. Nie można sprzedać takiego miejsca, przynajmniej nie w takiej formie i tempie. Referował Radny Mirosław Opoka, którego przekonywująca opinia spowodowała, że faktycznie zapachniało na sali zapiekankami a głosowanie na temat zbycia Amfibaru przesunięto na kolejną sesję.
Dzisiaj możemy zaprosić do Amfibaru na zapiekanki, chociaż Pani Iwona (właścicielka) wielokrotnie podkreślała, że to miejsce to nie tylko zapiekanki.
Miała w tym wiele racji!!!
PS.
Dziwi fakt bardzo małego zainteresowania mieszkańców Kazimierza problemami jakimi zajmują się Radni. Znikoma ilość uczestniczących w sesji powoduje, że decyzje zapadają praktycznie bez opinii najbardziej zainteresowanych. Późniejsze awantury, wytykanie Radnym takich czy innych głosowań jest jakby po czasie.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że samorząd nie polega jedynie na zaliczeniu co 4 lata kart wyborczych. Przez cały okres kadencji podejmowanych jest wiele ważnych decyzji i głos mieszkańców ma duże znaczenie. Warto uczestniczyć w sesjach. To przynosi efekt w postaci wyników głosowań. Późniejsze spory to przysłowiowa musztarda po obiedzie.
Do zobaczenia na kolejnej Sesji.
Andrzej Kozłowski
Galeria zdjęć
