Do końca XIX wieku wzgórza otaczające Kazimierz Dolny nazywano Górami, a o domach znajdujących się na północnym, wysokim cyplu mówiono, że są “wysoko w Górach”. Dzisiejsza ulica Góry (przedłużenie ul. Zamkowej) jest jedną z ładniejszych tras spacerowych w miasteczku. Można tutaj ujrzeć widoki, które przeniosą nas w romantyczne czasy staropolskich, ziemiańskich majątków. W XIX wieku mieli tutaj swoje majątki i folwarki przedstawiciele znanych kazimierskich rodów: Pisulów, Liszewskich, Góreckich i Broniewiczów. W 1823 roku Walenty Broniewicz, szlachcic herbu Radwan, nabył majątek na kazimierskich Górach. Posiadłość usytuowana na tzw. Broniewiczyźnie (okolice dzisiejszej ul. Zbożowej i Nadedworce) otrzymała – od imienia właściciela – nazwę Folwark Walencja (był on usytuowany w miejscu oddalonym o 1,5 km od dzisiejszego pensjonatu Walencja). W 1861 roku majątek po Walentym odziedziczył Józef Broniewicz, wielki patriota i bohater powstania styczniowego. W pierwszych dniach powstańczego zrywu w kazimierskim domu Józefa na Górach mieścił się sztab powstańczy.
Na początku XX wieku na urokliwych i zacisznych Górach znajdowały się popularne wśród letników pensjonaty. Kilka z nich prowadziła wnuczka Józefa Broniewicza, Konstancja, która szczęśliwie dożyła 100 lat. Wnukiem Konstancji był Lech Pietrzak, autor książki „Prawdy i nieprawdy czyli kazimierskie fakty i legendy”, która opowiada wiele ciekawych a czasem żartobliwych opowieści z dawnego Kazimierza.
Podczas przechadzki po kazimierskich Górach można napawać się widokami łagodnych, rozdzielonych mrocznymi wąwozami wzgórz (właśnie tutaj znajduje się wejście do wąwozu zwanego Norowym Dołem), klimatycznych dworków i starych drewnianych domów w ukwieconych ogrodach. Wszechobecna zieleń i cisza dopełniają reszty 🙂
Agnieszka Stelmach