Pierwszy cmentarz żydowski w Kazimierzu Dolnym powstał na przełomie XV i XVI wieku. Nekropolia znajdowała się na ulicy Lubelskiej, na wschód od dzielnicy żydowskiej. Pod koniec XVIII władze miasteczka podjęły decyzję o przeniesieniu cmentarza na odległe przedmieścia. W 1851 roku powstała nowa nekropolia żydowska na zboczu wąwozu na Czerniawach. Grunt pod cmentarz podarował niejaki Motek Herzberg. Podczas II wojny światowej, na rozkaz Niemców nekropolia została niemal doszczętnie zdewastowana. Na cmentarzu dokonywano egzekucji ludności żydowskiej i chrześcijańskiej. Bogato zdobione macewy Niemcy wykorzystali m.in. do utwardzenia dziedzińca klasztoru Franciszkanów, gdzie mieściła się siedziba gestapo. Po wojnie teren nekropolii ogrodzono murem, który z czasem uległ całkowitej erozji. Na cmentarzu zachowało się kilkadziesiąt macew, stojących kamiennych płyt oznaczających miejsce pochówku. Najstarsza z nich pochodzi z połowy XIX stulecia. W 1975 roku zorganizowano akcję poszukiwania miejsc, z których odzyskano macewy. Dziesięć lat później w miejscu cmentarza powstał monumentalny pomnik zaprojektowany przez Tadeusza Augustynka. Lapidarium, wyłożone fragmentami zabytkowych macew, nawiązuje do Jerozolimskiej Ściany Płaczu. Pęknięcie pośrodku kamiennej ściany symbolizuje tragiczny los Żydów. W starych kamiennych tablicach zawarta jest historia i obyczaje narodu żydowskiego. Na niektórych grobowcach usypane są stosy kamyków, które mają upamiętniać biblijną wędrówkę narodu żydowskiego z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Pod drugiej stronie „Ściany Płaczu”, w majestatycznym bukowym lesie, widnieje kilkanaście pokrytych mchem nagrobków z kunsztownie zdobionymi macewami. Niesamowita cisza, która panuje w tym miejscu, skłania do refleksji i zadumy.
Agnieszka Stelmach