Mały Rynek w Kazimierzu Dolnym to niezwykłe miejsce przesiąknięte atmosferą przeszłości, mające swój niepowtarzalny klimat i koloryt!
Nazwa Mały Rynek funkcjonuje dopiero od okresu międzywojennego. Wcześniej plac ten zwano Placem Towarowskim, Tyłem Rynku lub Świńskim Rynkiem. Na przełomie XVI i XVII wieku powstała tutaj dzielnica żydowska. Dominowała w niej zabudowa drewniana. Pełno tu było handlarzy i miejsc usługowych: jatek, sklepików, straganów i warsztatów. Była też oczywiście bóżnica. W pobliżu synagogi znajdował się drewniany budynek jatek koszernych, w których można było kupić mięso zwierząt zabijanych zgodnie z żydowskimi przepisami religijnymi.
Nieopodal, w zaułku na tyłach placu przed wojną funkcjonował tzw. krowi targ, gdzie handlowano zwierzętami gospodarskimi. Za jatkami stał dom z początku XX wieku, w którym mieścił się tzw. “Szmaciany Młyn”. Przed fasadą kościoła św. Anny, na dawnej ulicy Jatkowej, w starym budynku znajdował się jeden z najpopularniejszych lokali w miasteczku “Bar Kazimierski”, obecnie “Bar pod Bykiem”, słynący z doskonałych pierogów i nalewek. W centralnym punkcie Małego Rynku funkcjonował prężnie działający browar Tomczyka. Pozostało po nim tylko kamienne podwyższenie, na którym w dzień targowy rozstawiane są stragany.
Po przedwojennych, brukowanych uliczkach Małego Rynku codziennie biegali chłopcy w strojach uczniów “jeszybotu”, czyli szkoły kształcącej przyszłych rabinów”, która miała swoją siedzibę w przyległej uliczce. W latach 1922 i 1923 popularną postacią w dzielnicy żydowskiej był nosiwoda Abrum. W tym czasie potok płynął za nieistniejącymi już obecnie domkami po lewej stronie. Największym z nich był murowany budynek z facjatą, połączony ze stojącym nad potokiem dworkiem, zwanym “Dworkiem Rabina”. Znajdował się on na dawnej ulicy Wychodniej, a obecnej Browarnej. Powiadają, że stary dworek nad Grodarzem był własnością rabbiego Ezechiela Tauba “z Kuzmiru”, zwanego też “śpiewającym cadykiem”. Zmarły w 1856 roku Ezechiel potrafił ponoć laską powstrzymać wody rozszalałego Grodarza. W budynku tym Żydzi zbierali się na modlitwy.
Podczas okupacji hitlerowskiej niemal doszczętnie zniszczono drewnianą zabudowę na Małym Rynku. Po II wojnie światowej synagogę i jatki odremontował Karol Siciński. W swoich projektach wykorzystał ich wizerunek utrwalony m.in. na archiwalnych fotografiach Juliusza Kłosa. Jatki zostały ustawione na kamiennym podwyższeniu i zakonserwowane.
Obecnie mieszczą się tutaj m.in. Bistro Trzeci Księżyc i Klubojatka Przystanek Dobra, w których muzyka i sztuka w szerokim rozumieniu jest równie istotna, jak dobra i zdrowa kuchnia czy lokalne trunki. W każdy weekend odbywają się tutaj koncerty polskich i zagranicznych muzyków, spotkania poetyckie, pokazy filmów dokumentalnych i fabularnych.
W weekendy na Małym Rynku zawsze jest gwarno i tłoczno! Stare meble, lampy i zegary, bibeloty, szkło weneckie, porcelana, militaria, monety, znaczki, obrazy i biżuteria to tylko niewielka część przedmiotów, które można nabyć lub podziwiać na słynnym targu staroci. Stary rynek żydowski w centrum Kazimierzu Dolnego to bardzo ciekawe i barwne miejsce. Mimo upływu czasu wciąż panuje tutaj niesamowity klimat, wyczuwa się atmosferę dawnych lat i pozytywną energię! Unikatowe zabytki, regionalne restauracje, barwne widowiska artystyczne oraz słynne targi staroci sprawiają, że Mały Rynek tętni życiem. Kto tutaj był, wie, że nietrudno pokochać to miejsce!
W artykule wykorzystano archiwalne zdjęcia z albumu „W Kazimierzu nad Wisłą” pod redakcją Konrada Nawrockiego
Agnieszka Stelmach